Zaczynamy od podbiegu na Samolot – zajmuje mi to 10min. Najlepsze wyniki zanotowane w używanej przez mnie aplikacji to 6-7min. Jest nad czym pracować. Potem zjazd z Samolotu – ale że trasa oblodzona i przez to bardzo szybka, łagodzimy spadek poprzez odbicie na Sępik. I tak prędkości są bardzo duże, dla niewprawnych technicznie jak my nawet za duże, więc dużą część stoku płużymy. A i tak pobijamy rekordy prędkości, a co niektórzy z nas hamują czterema literami.
Na Orlu puchy… Dla dodania kilometrów zaliczam kilka pętli na tamtejszej łące. Dobrze przygotowany ślad, można tak pół dnia w kółko się kręcić. I widok piękny.