Pierwszy raz wybraliśmy się nad Kwisę do Karłowic, gdzie znajduje się jedyne miejsce pomiędzy Gryfowem a Zaporą Złotnicką, gdzie suchą nogą można przekroczyć Kwisę. Puste to miejsce o tej porze roku, a jeszcze dziksze w pierwszych promieniach słońca droczących się z ostatnimi podrygami nocnych mrozów.
Zachętą do obejrzenia tego właśnie miejsca była dzikość krajobrazu, nadzieja na liczne obserwacje ptasie i ładne plenery. I nie zawiedliśmy się.
Nasycam oczy z rana i dziękuję.