W porównaniu do poprzednich lat zima do Jakuszyc tym razem przychodzi powoli, małymi kroczkami, śnieg raczej garściami niż wywrotkami dowozi. W ostatnich dniach dopadało zaledwie parę centymetrów, więc i tras ciągle nie jest dużo. Ale jest już gdzie nartkować: świeży i dobrej jakości ślad wyciśnięty jest na Dolnym i Górnym Dukcie do Rozdroża pod Cichą Równią i dalej do Kopalni, a także z Jakuszyc przez Orle na Samolot i wokół Samolotu. Będzie już tego pewnie “małedziesiąt” kilometrów.
Na tych niewielu kilometrach przygotowanych tras jest już dość sporo narciarzy – głównie większe grupy początkujących, spacerujących raczej niż śmigających. Po przejechaniu pętli Jakuszyce – Samolot – Na Bagnie – Rozdroże – Dolny Dukt zjechaliśmy na ścieżki nieprzetarte i śnieg nieubity.
Pewien nastolatek, wjeżdżając obok mnie w taką nietkniętą połać śniegu, zawołał do drugiego: “Patrz! Będą ją rozdziewiczał!” I na moich oczach faktycznie to zrobił.
Takoż i my podążyliśmy ledwo zaznaczoną w śniegu trasą “Czarny Kamień” w kierunku Huty. Niedaleko, tyle by sprawdzić, czy może następnym razem warto zatrzymać się koło Huty właśnie i na przykład wspiąć się na Zwalisko i Kopalnię.
Obrazek jakuszycki
Prognozy mówią, że już wkrótce będzie więcej śniegu, a i temperatura spadnie. Dobrych tras powinno szybko przybywać.