Mimo że to tylko 35km od domu, do Smedavy wybraliśmy się dopiero drugo raz. Podczas pierwszej jesiennej tu wizyty połączonej z wejściem na Jizerę (1122m), spodobała nam się nie tylko czeska część naszych gór, ale przede wszystkim rozmaitość tras i możliwych form aktywnego wypoczynku.
Tym razem idziemy na wschód od Smedavy w stronę Jizerki – siostrzanej osady „naszej” nieistniejącej Wielkiej Izery. Do Jizerki prowadzą tylko dwie drogi – prosta łatwa rowerowa trasa i dwa razy dłuższy, nieco trudniejszy szlak pieszy. Tym razem wybieramy ten krótszy wariant – chcemy dojść do Jizerki i tam zdecydować co do ewentualnych innych opcji wydłużenia drogi.
Dominują długie proste z niewielkimi przewyższeniami. Jest późny ranek: słońce od góry już grzeje, asfalt od dołu jeszcze chłodny.
W miejscu rozejścia się dróg rowerowych stoi kiosk Promenada – teraz pusto, ale w drodze powrotnej będzie tu już sporo ludzi, głównie rowerzystów.
Bo i infrastruktura rowerowa w postaci małego samoobsługowego warsztatu jest na miejscu
W połowie trasy przecinamy rzekę Jizerkę, prawy dopływ granicznej Izery. Maron zwłaszcza miał sporo frajdy z chlapania się w płytkiej krystalicznie czystej wodzie.
Szybko docieramy do Jizerki. Najpierw widać dominujący nad okolicą Bukowiec (1005m), a potem i zabudowania wsi.
Pojedyncze domy i rozproszona zabudowa pomagają sobie wyobrazić, jak wyglądała kiedyś Wielka Izera po naszej stronie granicy.
Lunch na słodko w Pańskim Domu: naleśniki z jagodami i knedle jagodowe. Oba dania pyszne, choć nie tak słynne jak naleśnik z jagodami serwowany w Chatce Górzystów.
Mimo wakacji, tłumów nie ma. Ładnie tu i spokojnie – spodobało nam się to miesjce.
Po obejściu całej wsi decydujemy się wracać do Smedavy niemal tą samą drogą. Jedynie pierwszy kilometr idziemy ścieżką wzdłuż Jizerki i jej mniejszego dopływu Szafirowego Potoku. Głównie z tego ostatniego dawnymi laty Walonowie wydobywali cenne kamienie, w tym i szafiry.
Dla zachowania izerskich łąk i torfowisk zatrudnia się tu szkockie bydło wyżynne
Wycieczka krótka, ale sympatyczna. Wrócimy tu za parę dni z rowerami na dłuższe trasy.