O nas
Strona ta z zainteresowań, pasji i miłości powstała i z tego się głównie będzie składać.
Do Przecznicy trafiliśmy – małżonka i ja – przypadkiem i dzięki temu przypadkowi mamy tu teraz nasz Dom. A jeszcze kilkanaście lat temu, gdy przyjechaliśmy tu pierwszy raz, była to podupadającą stodoła (data urodzenia 1854 – dowód poniżej) z hektarami łąk wokół. Najpierw z doskoku, teraz jesteśmy już stałymi mieszkańcami wsi.
Kupno posiadłości – bo jeszcze nie domu – w nowym miejscu natychmiast wzbudziło zainteresowanie historią wsi i regionu. Pierwsze nieliczne lektury tylko pobudziły apetyt. Wkrótce trafiłem na pierwsze kartki pochodzące z Querbach (niemiecka nazwa Przecznicy) sprzed Drugiej Wojny. Potem na stare mapy i przewodniki… Zainteresowanie przerodziło się w pasję do kolekcjonowania kartek (mam ich już około trzystu z samej Przecznicy) i innych Querbachaliów (listy, dokumenty, znaczki, foldery,..) oraz do pogłębiania wiedzy o historii wsi i regionu. Pasja ta zazębiła się z wcześniejszymi zainteresowaniami historią Polski pierwszych Piastów. No bo gdzie, jak nie na naszej śląskiej ziemi znajdują się najstarsze piastowskie zamki?
A gdy uzbierała się już spora kolekcja kartek, map i informacji, przyszła naturalna chęć podzielenia się nimi ze światem. Stąd pomysł strony, którą od 2011 roku prowadzę.
Ale miejsce na mapie to nie tylko człowiek ze swoją cywilizacją, lecz przede wszystkim natura we wszystkich jej postaciach. Stąd zainteresowanie przyrodą ożywioną i nieożywioną okolic Przecznicy w szczególności i Gór Izerskich w ogólności. Dziś to już nie zwykłe zainteresowanie lecz miłość do otaczającego nas świata.
… a zwłaszcza do ptaków, o których na tej stronie będzie sporo.
No a obcowanie z naturą nie może się obejść bez chwytania jej obiektywem. Ja to robię w celach dokumentacyjnych – czyli jak wyjdzie – natomiast fotografią artystycznie bardziej wyrafinowaną zajmuje się Małżonka. To Jej pasja i co ładniejsze zdjęcia z Jej ręki będą ozdabiały moje wpisy.
Wprowadzenie nie byłoby pełne, gdybym pominął nasze czworonogi.
Tokaj – wyżeł węgierski – jest z nami już 13 lat. Ciągle żwawy i ze względu na sylwetkę fit często brany za młodego psa.
Sunny (vel Sunia, Sanik) marki beagle ma 9 lat i przyszła do nas ze schroniska. Ona nie ma sylwetki fit i nawet nad nią nie pracuje. To już nasza druga bigielka; o pierwszej, Zinie, pewnie też nieraz na stronie wspomnę.