Kąpiel szlamnika

Dzięki nieowocnej, ale za to krótkiej, wycieczce do Rezerwatu Beka całe popołudnie mogłem raz jeszcze spędzić na wschodniej plaży Mewiej Łachy. Pogoda dopisała, ptaki dopisały, światło dopisało. Nawet wiatr od morza nie przeszkadzał. Więc i parę ładnych zdjęć wyszło na dodatek.

Na plaży pustawo, niewielu wczasowiczów, kilku ptasiarzy

Ptaki  pod nogami

w płytkiej zatoce i na odległej łasze

Lunetą przeszukałem drugi brzeg. Wśród licznych stad pospolitych gęsi, mew, kaczek i kormoranów lubią tam siedzieć pojedyncze ptaki rzadszych gatunków. Nie ma innego sposobu ich odnalezienia niż spojrzenie w dziób każdemu z nich po kolei. 

I tak zobaczyłem tę berniklę białolicą schowaną za czymś co przypominało martwego łabędzia

I tego kulika wielkiego

Silny wiatr od morza wpycha czasem wody Bałtyku z powrotem do Wisły. Dziś woda aż przez suchą zazwyczaj betonową kierownicę się przelewała. Co wyglądało i groźnie i malowniczo.

Ktoś mało roztropny rowerem wjechał, gdy akurat woda na moment się wycofała i był zaskoczony, gdy z pełną siłą wróciła.

Zanim wrócę na resztę popołudnia do siewek, podpatruję inne ptasie rodziny. 

Młody gągoł trenujący skrzydła na sucho

Białorzytka

Dwa bieliki

Wracam do siewek.  Dominują szlamniki, biegusy zmienne i krzywodziobe z pojedynczymi biegusami rdzawymi, malutkimi, kamusznikami, piaskowcami i sieweczkami obrożnymi. Całkiem spore zoo.

 Twarzą w dziób z biegusem rdzawym

Biegusy zmienne i ich odbicia

Stadko alpinek

Podobne gatunki w terenie najlepiej rozpoznaje się widząc dwa gatunki lub więcej jednocześnie. Lekcja numer 1: biegus zmienny vs biegus rdzawy 

Widać różnicę skali – ten mniejszy to zmienny. Widać różne kształty dziobów: krótki prosty, silny u rdzawego vs długi, zakrzywiony i delikatniejszy u zmiennego. Czarne nogi u zmiennego vs zielonkawe u rdzawego.

Obrączkowana sieweczka obrożna – niestety nie udało mi  się odczytać numerów.

Biegus krzywodzioby. Podobny wielkością do zmiennego, ale ze znacznie jaśniejsza piersią i brzuchem.  

Kamusznik –  niepodobny do żadnego innego znanego mi ptaka,  rozpoznawanie jest więc łatwe.

Pięknie pozujące odpoczywające biegusy zmienne – kandydat do zdjęcia dnia.

Biegus malutki

Łatwo go przegapić w tłumie innych biegusów. Jest nieco podobny do zmiennego albo do piaskowca, ale w bezpośrednim porównaniu zdradza go istotnie bardziej mikra sylwetka

Piaskowiec też jest bardzo podobny do zmiennego i malutkiego, ale jest najjaśniejszy z nich – stąd drugi człon jego łacińskiej nazwy c. alba – biały.

I ostatnie porównanie – tym razem dwóch dominujących dziś gatunków, których pomylić miedzy sobą nie sposób: biegus zmienny z łatwością prześlizguje się pod szlamnikiem. 

I tak przechodzę do bohaterów dnia – szlamników.

Ten długi zanurzony niemal w całości w piasek na przyboju dziób tłumaczy polską nazwę gatunkową. 

Jak w lustrze

Najwięcej czasu spędziłem i najwięcej zdjęć zrobiłem przy jednym szlamniku zażywającym kąpieli morskiej. Albo taki brudny był, albo miał po prostu frajdę. 

Żeby wpisu nie wydłużać, sporą porcję zdjęć z dnia umieściłem w Galerii – w trzech osobnych zbiorach. Zapraszam do oglądania.

I już miałem wychodzić z plaży, gdy na quadzie z dużą prędkością wjechali dwaj strażacy. Śmignęli w jedną, drugą stronę, wyraźnie czegoś lub kogoś poszukując. Za chwilę przyjechała wozem strażackim pełna drużyna ratunkowa. To nie były ćwiczenia – przejechali do prawdziwego wezwania – po drugiej stronie łachy leżał człowiek w potrzebie. 

Poza moją lornetką, niczego więcej ode mnie nie chcieli. 

Skończył się mój ostatni dzień w tej okolicy. Jutro po śniadaniu wyjazd. Na jak długo? Najchętniej wróciłbym tu na całą jesień do końca ostatnich ptasich przelotów.