O koncepcji ptasiarskiego Wielkiego Roku pisałem już jakiś czas temu.
Mój Wielki Rok 2021 trwał tylko kilka miesięcy, w szczególności ominął mnie czas zimowy oraz wiosennych i jesiennych przelotów. Mimo to naliczyłem 110 gatunków ptaków, z czego zdecydowaną większość na terenie trzech najbliższych powiatów: lwóweckiego, lubańskiego i jeleniogórskiego. Pewnie jedna trzecia bez wychodzenia z domu – wystarczyło patrzeć często za okno.
Z takim wynikiem zająłbym miejsce gdzieś w połowie drugiej setki w ramach ogólnopolskiego współzawodnictwa ogłoszonego na stronie wielkirok.pl. Aby w 2021 roku się znaleźć na podium, trzeba było pochwalić się ponad trzystoma gatunkami, a zwycięzca naliczył ich aż 321! Wynik nieosiągalny bez gotowości do podróżowania przez okrągły rok po całej Polsce dla zaliczania „rarytów”, czyli gatunków rzadkich, których jeden egzemplarz pojawia się w kraju tylko raz w roku i tylko na chwilę.
Z najlepszymi więc mierzyć się nie mam zamiaru, pierwsza setka rankingu też jeszcze nie dla mnie. Ale jakiś cel trzeba mieć. Niech będzie to tak: cel minimum to poprawienie wyniku zeszłorocznego (>110), cel nieśmiały to 125 gatunków, a cel śmiały – 150. Jeśli tylko zdrowia i motywacji wystarczy, osiągnięcie dwóch pierwszych nie powinno być trudne – wystarczy wytrwać. Ale to ostatnie zadanie trywialne już nie jest. Tym bardziej, że przez setki kilometrów za ptakami ganiać nie będę – pewnie ograniczę się do dotychczasowego obszaru, ale spenetruję go głębiej i lepiej rozpoznam jego ornitofaunę, by na wycieczki w konkretne miejsca jechać przygotowanym.
Dużo sobie obiecuję po okresie wiosennych i jesiennych migracji oraz po ptactwie wodnym naszych rzek, stawów i jezior, które moją specjalnością nie jest.
Od słów do czynów: parę dni temu zarejestrowałem swój jednoosobowy zespół na stronie Wielkiego Roku pod wiele mówiącą nazwą Izerskie Odloty, a portal sam już sobie zaimportował moje tegoroczne dane z bazy ornitho.pl, gdzie od paru lat zapisuję obserwacje ornitologiczne. Stan na dzisiaj, czyli po niemal trzech tygodniach Wielkiego Roku, jest taki: 335 obserwacji, ponad 2147 zliczonych osobników z 46 różnych gatunków, z tego dwóch rzadkich.
Co najmniej istotne, ale ciekawe, daje to mniej więcej 120. miejsce na około 180 osób, które zapisały się do rywalizacji w tym roku. Lider ma już na koncie 104 gatunki! Niedługo mu chyba ptaków zabraknie, podczas gdy mi starczy ich na cały rok i jeszcze trochę dla innych pozostanie.
Raz na jakiś czas dam na tych łamach znać, jak mi idzie.