Samochód zostawiamy na płatnym (bo prowadzonym przez Lasy Państwowe) parkingu leśnym koło Mikoszewa, skąd już tylko pół kilometra do plaży. A potem około dwóch i pół kilometra dziką plażą do wschodniego brzegu Przekopu Wisły. Na tym odcinku właśnie spodziewam się ptactwa, ale nawet gdyby go tam w ogóle nie było, to długi spacer plażą i tak wart jest fatygi.
Na szczęście ptaki jednak są! Zaraz po wejściu na plażę widać, że przy linii przyboju kręcą się pojedyncze siewkowate. Pierwszy raz z bliska i tak wyraźnie widzę piaskowca