Najkrótszej drogi do domu nie wybrałem. Pokręciłem się jeszcze samochodem po Polderze Południowym, czyli terenach na południe od Ujścia Warty. Głównie w poszukiwaniu dużych stad gęsi i bernikli, wśród których wypatrywałem innych rzadszych gatunków. Ale nie wypatrzyłem.
Wycieczką tą zakończyłem sezon zimowy. Od stycznia zobaczyłem ok. 120 gatunków, w tym kilka zupełnie dla mnie nowych. A czego tej zimy nie widziałem (np. jemiołuszki), już raczej w tym roku nie zobacz, trudno. Lada dzień przyroda wejdzie w przedwiośnie i ruszy fala wiosennych migracji. Dla siewkowatych chętnie bym ponownie się wybrał do Słońska na początku kwietnia.