Ptasia wiosna

Astronomiczna właśnie się staje, a ptasia wiosna już do Przecznicy nadeszła. Tak przynajmniej sądzę po liczbie gatunków – ptaków i nie tylko – które się w ostatnich dniach pokazały. A dokładniej mówiąc, stało się to pomiędzy niedzielą a wtorkiem mijającego tygodnia, gdy cieszyliśmy się słońcem i wysokimi tempersturami. W ciągu tych trzech dni zaobserwowałem pierwszy raz tej wiosny pliszkę siwą, kopciuszka i rudzika. Tak się składa, że wszystkie one zimują w obszarze Morza Śródziemnego, więc długiej podróży nie musiały odbywać. I wszystkie one coraz częściej pozostają na zimę w swych obszarach lęgowych (za wyjątkiem gór i obszarów podgórskich), więc być może już niedługo będziemy je uważali za ptaki częściowo osiadłe?

Pierwszy zaobserwowany samczyk kopciuszka był ładnie wybarwiony – ładniej niż osobniki spotykane przeze mnie wokół domu w poprzednich latach. Ciekawe, czy to kwestia osobnicza czy może reprezentant innej populacji tym razem się do nas zapuścił?

W tych samych trzech dniach ze swych kryjówek wyszły żaby trawne (żaboznawcy kazali by mi raczej napisać ogólniej: „żaby z grupy brunatych”) i ropuchy. Staw znów jest pełen życia.

I wyleciały trzmiele. Szukają wczesnych pożytków, np. kotków na wierzbach czy – w niżej położonych miejscach w Przecznicy – pierwszych kwitnących podbiałów. W tym roku muszę się bliżej przyjrzeć rozmaitości gatunkowej trzmieli, bo jestem pewien, że oprócz w miarę łatwych do oznaczenia kamiennika i ziemnego, jest ich u nas znacznie więcej.