Poza odpoczynkiem i spędzaniem całych dni w naturze nastawiam się na zobaczenie dziesięciu, może nawet kilkunastu niewidzianych przeze mnie jeszcze w tym roku gatunków ptaków, głównie mew, rybitw i ptaków siewkowych.
Dzień zaczął się dobrze – jeszcze wcześnie rano pod domem usłyszałem pierwszą w tym roku wilgę. Dobra zapowiedź!
Na miejsce przyjechałem późnym popołudniem – za późno na dłuższą wycieczkę do rezerwatu Mewia Łacha na wschodzie wyspy, ale dostatecznie dużo na spacer do pobliskiego Ptasiego Raju i na plażę. Droga najpierw prowadzi lasem – i pora i miejsce nie dają nadziei na ciekawe obserwacje więc szybko docieram do pierwszego ciekawego punktu. Kiedyś było tu duże jezioro, dziś niewielkie lustro wody otoczone jest rozległym trzcinowiskiem i krzewami – dobre środowisko dla wielu grup ptaków: wodnych, pokrzewek, trzciniaków, mew, rybitw i drapoli. Teraz trzeba dobrze oko i ucho nastawiać: oko w górę, ucho w dół. I już po chwili oko wyłapuje pierwszą rybitwę.