Cisza przed burzą….
Gdy już zliczyło się większość gatunków ptaków dostępnych średniozaawansowanemu amatorowi ptasiarstwa na Dolnym Śląsku, gdy zimowe gatunki już od nas odlatują, a wiosenne dopiero zaczynają przybywać, trwa względna ptasia cisza. Względna, bo ptaków wokół sporo, ale to ciągle te same kilkadziesiąt gatunków widzianych zimą na co dzień. Jest to tylko cisza przed burzą, która lada moment nastanie, gdy zaczną do nas zlatywać ptasi migranci w większych ilościach. Tę krótką ciszę można wykorzystać na całkiem nie ptasie wycieczki. Dziś Zamek Lenno i Zapora Pilchowicka.
Na wleńskim zamku jeszcze nie byliśmy. Kojarzył się z jeszcze jednymi ruinami na szczycie góry, jak na przykład Gryf. Miłe więc to było zaskoczenie, że po wdrapaniu się na szczyt od strony miasta, zobaczyliśmy zabudowaną okolicę.