Bestia ze wschodu

Po najładniejszym dniu tej zimy w poniedziałek wczoraj (wtorek) mieliśmy jednodniowy atak bestii ze wschodu, która przyniosła najbardziej surowy dzień. Mimo niewielkiego mrozu, mocny zimny wiatr sprawiał, że odczuwalna temperatura była pewnie z 10 stopni niższa. 

Dla ptaków był to ekstremalny dzień. Jeśli już wcześniej podkarmiało się ptaki, tym ważniejsze jest, by w taki dzień dostarczyć im świeżej karmy o regularnej porze. Ptaki raz przyzwyczajone do stołowania się w karmniku, z pewnością będą kręciły się w jego pobliżu zamiast szukać pożywienia w swym naturalnym środowisku.

Nie wszystkie ptaki przetrwały ten dzień. Tę modraszkę znalazłem na tarasie. Leżała w widocznym miejscu, więc z pewnością nie leżała tam długo. Przeniosłem ją do domu, ale już było za późno na jej odratowanie.