Przy karmniku – średnie i większe ptaki

I ostatnia już grupa ptaków regularnie odwiedzających karmnik. Cztery gatunki, a każdy reprezentujący inną rodzinę.  

Mimo że dzięciołów mamy w okolicach kilka gatunków, do karmnika pod domem podlatuje tylko jeden: dzięcioł duży. Bo i najpowszechniejszy to z polskich dzięciołów.

Zwykle opukuje pobliskie klony, a do karmnika podleci tylko, gdy wywieszę słoninę. Czyli w większe mrozy. Choć to najmniej płochliwy z dzięciołów, to trzyma się na dystans, stąd dość duża odległość, z której musiałem go zdjąć większym zoomem.

Rodzinę drozdów reprezentują kosy. Widuję je raczej pojedynczo lub w parze, gdy podjadają ostatnie już czerwone kulki berberysów czy irg. Do ziarna nie specjalnie się pchają, od czasu do czasu podrzucę im jabłko na ziemię obok karmnika i wtedy zlatuje się mała banda.

Jedyny krukowaty przy karmniku to sójka. Żyjące blisko nas orzechówki czy kruki aż tak spragnione ludzkiego towarzystwa nie są nawet zimą, a sroki na wysokość 500m n.p.m. rzadko dolatują.

Parę sójek potrafi zająć cały karmnik, nie dopuszczając przez dłuższą chwilę innych ptaków. Najbardziej lubią orzechy włoskie, ziarno skubią przy okazji. A tak się składa, że nasz orzech rodzi trudne do wyłuskania owoce, dzięki czemu na każdą zimę mam ich spory dla ptaków. One wyśmienicie sobie radzą z wydłubywaniem najmniejszych nawet okruszków, a większe kawałki zabierają ze sobą.

Nie w samym karmniku, ale na drzewie ponad nim, przysiadł pewnego dnia myszołów – jedyny reprezentant „drapoli”, czyli ptaków szponiastych. Choć myszołowów żyje w okolicy sporo, aż tak blisko domu nie siadają. Ten siedział blisko i długo i pozwolił się obfotografować. Jaśniejszy obiektyw na takie pochmurne dni by się jednak przydał.

Przy karmniku potrafi się też posilać krogulec. Ale nie na ziarno on tu oczywiście przylatuje. Za każdym razem jest to tak nagły atak, że nie ma mowy, by zrobić jakiekolwiek zdjęcie.

A na koniec serii o ptakach przy karmniku miła scenka pokojowego współżycia trzech gatunków: mazurek, bogatka i modraszka zajadają kulę tłuszczową z ziarnem.