Żeby nie było monotonnie, relacje z dwóch odległych od siebie o dwa tygodnie wypraw na Stawy Przemkowskie rozdzielam inną relacją… ze Stawów Przemkowskich. Choć w tym przypadku słowo „relacja” nie jest właściwe – zapraszam do obejrzenia w Galerii osobnego zbioru zdjęć koronkowo-kropelkowej roboty Doroty. Takich i lepszych jak to obok. Komentarz zbyteczny.