Żywa ruina miasta

Popołudniem trzeciego dnia jedziemy do Kostrzyna. Miasto-twierdza leży w widłach Odry i uchodzącej doń Warty a z pozostałych stron otoczone jest mokradłami. Lokalizacja, która według zamysłu budowniczego twierdzy miała gwarantować ochronę jego mieszkańcom, okazała się w 1945 roku śmiertelną pułapką: Armia Czerwona nie mogąc przez 60 dni zdobyć miasta, zniszczyła je niemal kompletnie bombardowaniami.   Jest to najbardziej niszczone wojną miasto w Polsce – ani tego faktu, ani samego miasta i jego historii w ogóle nie znaliśmy przyjeżdżając tu. A warto było, jak się okazało.

Choć historia miasta sięga czasów piastowskich, punktem zwrotnym w jego rozwoju była decyzja Jana Hohenzollerna, władcy Marchii Wschodniej w połowie XVI wieku,  o przeniesieniu tu swej rezydencji i uczynieniu z niej twierdzy. Rozbudował on zamek a całe miasto otoczył fortyfikacjami. 

Tak to wyglądało 

Tak wyglądało miasto przed 1945 rokiem

A tak wyglądają okolice zamku – kiedyś i dziś

Jak widać, starego miasta nigdy nie odbudowano. Po wojnie niezamieszkałe ruiny przejmowała przyroda. W końcu znalazły się środki, by te zarośnięte resztki choć trochę oczyścić a dawne ulice odsłonić, tworząc napowietrzną ruinę-muzeum.

I tymi wyimaginowanymi uliczkami spacerujemy sobie w środowe popołudnie.

Ulica prowadząca do kościoła

Na Placu Ratuszowym

Ceglany ostaniec

Schody donikąd

Patrzymy na fragment miasta, gdzie stał kiedyś pałac pokazany na planszy

Zachowane – a może odbudowane? – fragmenty murów obronnych twierdzy

Znając kontekst historyczny, spacer po mieście-cmentarzu zrobił na nas olbrzymie wrażenie. A im więcej czytamy o tym miejscu, tym większe ciągle robi. Warto tu zajrzeć!

Tuż za miastem jest miejsce, gdzie Warta wtacza swe wody do Odry. Jedziemy tam.

Dziś to jeden punkt, ale kilkaset lat temu, zanim zaczęto regulować rzekę i osuszać jej ujście, Warta oddawała swe wody Odrze licznymi zmieniającymi się okresowo ujściami.  

Po lewej stronie zdjęcia Warta, po prawej Odra. Wody mieszają się mniej więcej w środku kadru.

Na zdjęcia Doroty z Kostrzyna i ujścia Warty zapraszam do Galerii.