Z Nowego Zamku do Zamku Myśliwskiego.
Wczesne rozpoczęcie nawet i krótkiego październikowego dnia ma tę zaletę, że daje się łatwo podzielić na trzy wycieczki. Pierwszą zaliczyliśmy do śniadania, druga nieco dalsza zaraz się właśnie zacznie, zostawiając dość czasu na trzecią, najdalszą, popołudniową.
Za namową personelu Hubertówki, w której się noclegujemy i stołujemy (miejscowość Nowy Zamek), jedziemy do Zamku Myśliwskiego – to też była kiedyś miejscowość albo osada, gdzie do 2020 roku mieściła się restauracja Hubertówka. Dziś to chata leśna – ładna, duża, położona na leśnej polanie, ale oddalona od cywilizacji i jakiejkolwiek bitej drogi. Jak mogła tu kiedykolwiek funkcjonować popularna restauracja? Bez 4×4 z pewnością trudno tu było poza porą suchego lata dojechać.