Pierwszy raz od wielu lat postanawiamy wejść na Śnieżkę. Nieoczywista to decyzja była, bo w szczycie sezonu letniego okolice Karpacza i Śnieżki to najbardziej zatłoczone miejsce w Karkonoszach. I to nie turyści ten tłum stanowią, a wczasowicze. Na wycieczkę wybraliśmy więc pochmurny dzień z możliwością małych opadów, licząc, że zła pogoda ostudzi nieco zapał wczasowiczów. Z tego samego powodu decydujemy się wejść na Śnieżkę od Przełęczy Okraj – dawno nas tam nie było a i turystów tędy zawsze chodziło mniej.
Długa droga na Okraj, ale świeżo po remoncie nawierzchni – ostro pod górę ale przyjemniej się jedzie niż kiedyś. Główny Szlak Sudecki przebiega blisko parkingu – stąd na szczyt mamy niecałe trzy godziny. Jeśli zdrowie i pogoda dopiszą, w drodze powrotnej przejdziemy innymi dłuższymi szlakami.
Jeszcze nie pada, ale widoczność już mocno chmurami i mgłą ograniczona.