Ptactwa na wodzie jest mnóstwo, ale ani przez lornetkę, ani telezoomem nie sposób oznaczyć wszystkie gatunki. To jest ten moment, kiedy sobie myślę, że dobrze by było mieć własną lunetę z funkcją digiskopingu (digiscoping = robienie zdjęć poprzez przystawienie aparatu lub komórki do okularu lunety). Ale i tak udaje mi się już w domu na podstawie zdjęć oznaczyć bardzo dużą liczbę gatunków: kormorany, perkozy dwuczube, krzyżówki, krakwy, cyranki (pierwsze w tym roku!), cyraneczki, bielaczki, łyski itd.
Zatrzymujemy się na zalewm raz jeszcze w bardzo obiecującym ptasio miejscu. Niestety, tam gdzie my podchodzimy z buta po cichutku, któś podjechał samochodem i wypłoszył całe ptactwo. Może innym razem….
Dużo ładnych zdjęć w Galerii – zapraszam.