Ostatnie 24

Przed spodziewanym i już obecnym ociepleniem udało nam się jeszcze załapać na ostatni poranek w Jakuszycach po lekko mroźnej nocy i powtórzyliśmy bieg trasą Biegu Piastów na 25km. A dokładnie 24km, bo miejsce oficjalnego startu jest chyba przesunięte na wschód w stosunku do mety. Moja pętla za każdym razem wynosiła dokładne 24,0km.

Tym razem trasy rzadziej używane nie były przejechane ratrakiem – i bardzo dobrze. Nartki najlepiej nosiły właśnie tam, gdzie lekko przymarznięta powierzchnia torów nie została naruszana. A było tak na odcinku 13km od Polany, przez Dział Izerski, Harrahow do Orla. I na tym odcinku szedłem o kilka minut poniżej poprzednich najlepszych czasów. Żarło aż miło. Ale za Orlem zdechło. Świeży ślad w ogóle nie niósł. Pod górkę na Samolot nie miało to większego znaczenia, ale na płaskim i z górki czasy były słabe… Rekord trasy pobity koniec końców o cztery minuty, ale do celu na ten sezon zabrakło kolejnych ośmiu. W nieoficjalnej klasyfikacji Biegu Piastów awansowałem z 396 na 320 miejsce na około 650 oficjalnie zarejestrowanych na tym dystansie startujących. 

Tym biegiem sezon wyścigowy kończymy – no chyba, żeby mroźne noce i poranki na Polanie jeszcze wróciły. A jeśli nie, pozostają tury rekreacyjne – może nawet do początku maja.