Dziś był dzień unikania tłumów, więc na nartki nie pojechaliśmy ani do Jakuszyc ani do Świeradowa. Samochodem dotarliśmy na Rozdroże Izerskie i po raz pierwszy zdecydowaliśmy się dostać na Wysoki Grzbiet Pieszo i rowerem już się zdarzało, na biegówkach jeszcze nigdy.
Przewyższenie tylko wydaje się duże, bo żółty szlak bardzo powoli się wspina. Na dystansie równych pięciu kilometrów podchodzimy tylko 226 metrów w pionie, czyli ok. 4,5%.
Widok z Rozdroża Izerskiego na Garby: