Nartkami po tępym śniegu

Patrząc na dystans i różnicę poziomów nie ma się czym chwalić. Ale wysiłek spory, bo nartki nawet proszone nie chciały po świeżym, mokrym śniegu ciągnąć. A i ślad nie wyciśnięty. 

Start i meta koło stacji kolejowej Szklarska Poręba – Huta. Mało kto tam zajeżdża, do szlaków blisko, unika się jazdy do Jakuszyc.

Niestety, trasy biegowe nie przygotowane, ślad od paru dni nie wyciskany. Przed nami niewiele osób jechało, świeżego śniegu z wolna przybywało więc warunki do poślizgu słabe.  Ale pogoda ładna, śniegu dosyć, mało ludzi

Niecałe 10 kilometrów dystansu i 185 metrów przewyższenia w ponad godzinę – czyli tempo żadne, ale wysiłek w tych warunkach spory. Nawet na zjazdach ręce i nogi mocno pracowały.