W Malinniku, czyli w Cieplicach, czyli w Jeleniej Górze.
Właśnie Góra Strzelecka, a nie Góra Sołtysia, choć to ta druga nazwa jest geograficznie poprawna. “Za moich czasów”, gdy pacholęciem będąc na sankach z tej góry zjeżdżałem, mówiło się na nią Strzelecka Góra. Historycznie obie nazwy – Sołtysia i Strzelecka – bronią. się. Ta pierwsza jest bezpośrednim tłumaczeniem nazwy niemieckiej Scholzenberg (Scholze – sołtys),a ta druga pochodzi od strzelnicy, która – oprócz restauracji i sali tanecznej – na górze się znajdowały.
Najważniejszym obiektem na Górze Strzeleckiej jest oczywiście wieża zwana Wieżą Strzelecką. Pierwsze drewniane konstrukcje stały tam już w początkach XIXw., obecna ceglana wieża pochodzi z końca XIXw. Już w latach 70. nie wyglądała dobrze i sądziłem, że raczej doczeka swego końca poprzez zawalnie się i rozbiórkę. Na szczęście doczeka się ona jednak remontu – a to dzięki lokalnej inicjatywie miłośników Cieplic i funduszom miasta Jelenia Góra.
Wybraliśmy się na spacer w pobliże Góry Strzeleckiej przy okazji odwiedzin bliskich na nowym cieplickim cmentarzu. Ilekroć tam byłem, patrzyłem na ledwo wystającą ponad wierzchołki drzew wieżę obiecując sobie, że kiedyś trzeba się tam ponownie wybrać.
Od cmentarza to bliziutko. Choć żadna wyraźna droga tam nie prowadzi, to nie trafić tam nie sposób. W lesie otaczającym szczyt jest już dużo ścieżek – widać, że miejsce cieszy się popularnością.
W przerzedzonym lesie wieżę dobrze widać pośród drzew.