Rębiszowskie błotniaki stawowe

Udany spacer ornitologiczny dziś rano na Stawy Rębiszowkie. Unikając obszaru, gdzie trwa rzeź – w okresie lęgowym – drzew i zarośli, obeszliśmy dziś południową grupę stawów. Wody tam mniej, niemal cała powierzchnia porośnięta jest wierzbą i trzciną – idealne środowisko dla wszelkiego ptactwa. Licząc razem z drogą z domu na stawy, naliczyłem 32 gatunki. Zdecydowana większość z nich to ptactwo powszechne. Ale te kilka rzadziej przeze mnie widywanych sprawiło sporo frajdy. 

Zdecydowaną gwiazdą wyprawy były trzy błotniaki stawowe – jedna samica i dwa samce. Mogliśmy je obserwować przez długi czas, choć tylko raz podleciały na tyle blisko, by teleobiektyw je sięgnął i zaostrzył.

Samiec błotniaka stawowego w swym ulubionym środowisku: 

Mimo że jest to jeden z najliczniejszych ptaków drapieżnych w Polsce, to jest ich u nas tylko około siedmiu tysięcy par lęgowych.

U błotników stawowych występują bardzo wyraźny dymorfizm płciowy – z dużej odległości samiec jest trójkolorowy, samica niemal jednolicie brązowa. Pani fotograf utrwaliła jednak tylko samca.

Wydaje się, że Stawy Rębiszowskie to idealne środowisko dla ptactwa okołowodnego i że powinna ich tam być cała rozmaitość gatunków. Z jakiegoś powodu tak jednak nie jest. I nie jest to tylko moja nieumiejętność ich podglądania i oznaczania. Dziś udało się podejrzeć lub podsłuchać tylko kilka.

Gęś gęgawa

Łyska. Oprócz zdjęć polecam odtworzenie ich głosu, który też udało się zarejestrować.

Były też krzyżówki i bąki. Te ostatnie dawały znać o swej obecności wyłącznie poprzez buczenie w trzcinach. Nie sposób ich dostrzec, bo to płochliwe ptaki i do perfekcji opanowały sztukę kamuflażu. Nagrać dźwięku też się nie udało.

Osiem żurawi krążyło przez chwilę nad stawami

I przeleciało stadko mew – chyba były to mewy siwe, ale pewien nie jestem. Nie były to w każdym razie najpowszechniejsze śmieszki. 

Nie wiem co obecny właściciel stawów planuje zrobić w tym miejscu. W tej chwili tamtejszy krajobraz nie wygląda dobrze – oby czemuś dobremu to służyło.

2 comments

  1. TS says:

    Być może bardziej atrakcyjne dla ptactwa wodnego są obecnie Stawy Milickie ? Gratuluję spotkania żurawi. Te ptaki przynoszą podobno szczęście i pomyślność tam, gdzie się osiedlą. Te okolice powinny także odwiedzać bieliki, bociany, perkozy, czaple i łabędzie.

    • admin says:

      Dziękuję za miłe słowo. Owszem, na stawach w Rębiszowie są czaple, żerują bieliki, które od lat mają swoje gniazdo na grzbiecie Kamienickiego Grzbietu. Dziś rano widziałem bielika wracającego znad stawów do gniazda. Piękny widok. Perkozów i bocianów w tym roku jeszcze tam nie widziałem. Pozdrawiam.

Comments are closed.