Przy karmniku – sikorki

Surowsza niż w poprzednim roku zima spowodowała też większe zainteresowanie zimujących u nas ptaków ziarnem w przydomowym karmniku. I choć przez szybę, dawały się również łatwiej niż zwykle fotografować.  

Różnych gatunków uchwyciłem aparatem kilkanaście, podzielę je więc na kilka wpisów, by zbyt nudno nie było. 

Zdjęcie nie są najwyższej jakości. Brak dobrego światła i szyba trochę jednak przeszkadzały. Dla mnie jednak zdjęcia takie mają przede wszystkim walor dokumentacyjny, a nie artystyczny. Choć niektóre wyszły niczego sobie.

Dziś rodzina Paridae – czyli sikorki.

To najliczniejsza rodzina, mierząc wszystkie odwiedzające mnie rodziny ptaków liczbą gatunków. Z sześciu gatunków sikor regularnie występujących w Polsce (nie zaliczamy tu np. sikory lazurowej, choć przyłapano ją niedawno pod Warszawą), przy karmniku przyłapałem cztery: bogatkę, modraszkę, sosnówkę i czarnogłówkę. Nie odnotowałem natomiast sikory ubogiej i czubatki.

Najliczniejsza – mierząc liczbą osobników – jest zawsze bogatka. Jeden z najliczniejszych ptaków Polski (ponad 4 miliony par), jest największą z sikor, łatwa w rozpoznaniu. Różnice morfologiczne trudno wychwycić – samce mają większy, szerszy czarny pasek idący pionowo po brzuchu. Im więcej tego czarnego, tym większy macho z takiego Pana Bogatka.

Liczność przy karmniku nieco powyżej 20 sztuk.

Bogatki zimą żyją i stołują się stadnie. Jest ich zawsze spora grupa, dominując liczebnie inne gatunki. 

Drugą pod względem liczebności sikorą jest modraszka. Mniejsza od bogatki, żółto-niebieska-biała. Rownież dość liczna w Polsce – ok. 1 miliona par. Przy karmniku zwykle 3-4-krotnie mniej liczna. Ale w tym roku niemal dorównuje bogatce -naliczyłem 15-20 sztuk.

Modraszka przyłapana w momencie wypuszczania spadochronów przed lądowaniem. 

A teraz sikorki nieliczne, występujące zwykle pojedynczo, nawet nie w parze. W odróżnieniu od bogatek i modraszek spędzających cały dzień w bliskich okolicach karmnika, czarnogłówka przylatuje skądś na parę chwil, pożywi się i na jakiś czas znika, by bo godzinie pojawić się ponownie. Populacja w Polsce to tylko 200-320 tys. par lęgowych. Dużo ostrożniejsza i płochliwsza od innych sikor. Do karmnika raczej nie wlatuje – zbiera z ziemi to, co inne ptaki rozsypały.

Z ostrożności napiszę: czarnogłówkę bardzo łatwo pomylić z sikorą ubogą. Dużej wprawy trzeba by odróżnić obydwa gatunki. Przez długi czas byłem pewien, że ta moja to uboga właśnie, ale ostatecznie zmieniłem oznaczenie na czarnogłówkę. Będę się lepiej jej przyglądał, by rozwiać własne przede wszystkim wątpliwości.

Zdjęcie w dużym powiększeniu, stąd słaba jakość.

Sosnówka to najmniejsza nasza sikorka – waży zaledwie 8g. Bliżej jej do najlżejszego polskiego ptaka, mysikrólika (5-6g), niż do bogatki (20-30g). Kolorystyka nijaka – tak jak sikora uboga zawdzięcza swą nazwę szarawym tonacjom, tak sosnówka pomalowana  brudnymi farbami i nierówno, powinna nazywać się np. niechlujką, czy jakoś podobnie. Liczebność dość duża – milion par w całym kraju z większością populacji żyjącą w górach i na północy.

W następnym odcinku za parę dni łuszczaki. To te z dużymi dziobami służącymi do rozłupywania nasion.