Spory mróz w nocy i nad ranem nie zmienił naszych planów – jeszcze przed śniadaniem meldujemy się na Stawach Rębiszowskich.
A kto rano wstaje, temu… żurawie nad głową latają.
Najpierw było słychać ich klangor. Potem zobaczyliśmy parkę żurawi, a jeszcze po chwili kolejne cztery osobniki. Na stawach pewnie tylko nocują, by w ciągu dnia odlecieć na polne żerowiska pod Lwówkiem.
Nie byliśmy dziś pierwsi…
Pogoda i światło sprzyjały zdjęciom
Były też i łąbędzie nieme. Poprzednim razem widzieliśmy jedną parę, dziś były dwie.
A to już pod domem – szron obsiadł ciemierniki.
Pięknie nam kwitły przez całą zimę.