Pierwszy raz w Przecznicy i drugi raz w życiu widziałem dziś dudka – i to trzy razy w ciągu jednego dnia. A czwarty raz widziała go Małżonka.
Zdjęcia nie dał sobie zrobić, więc dla pewności co do tego, o jakim ptaku mówię, zamieszczam zdjęcie z portalu Plamka Mazurka (https://plamkamazurka.pl/).
Dudek jest dość nielicznie występującym ptakiem w Polsce. Jego liczebność szacuje się – wg różnych źródeł – na kilka do 35 tysięcy par lęgowych. Jest również ptakiem skrytym, co przy niewielkiej liczebności czyni go stosunkowo trudnym i rzadkim w obserwacji. Tym większa niespodzianka, że sam się nam pokazał w ogrodzie zaledwie 100m od domu.
W okresie godowym łatwiej jest go usłyszeć niż zobaczyć. Samiec wydaje wtedy charakterystyczny dźwięk „up-up-up” albo „udududu ududud„. Ja go jednak wiosną w pobliżu domu nie słyszałem. Może dopiero po lęgach odbytych gdzieś dalej przyleciał na resztę lata do nas?
Od wydawanego dźwięku pochodzi jego polska nazwa (w tym wiele nazw gwarowych jak hutek, hupka, ubek, wudwudek, wudwud) oraz nazwy w innych językach: upupa po łacinie, hoopoe w Anglii, udod w Rosji.
Jutro bez aparatu z długą lufą do ogrodu nie wychodzę…