Dramatyczne krajobrazy

Korzystając z krótkiej przerwy w opadach, jedziemy zobaczyć, jak się ma ptactwo na Stawach Sobieszowskich i jak tam wygląda zachód słońca.

Jeszcze dzień. Dźwigamy sporo sprzętu tym razem, choć obciążenie nie wydaje się równo rozłożone

Na ptaki nie liczę, choć co się da, to policzę. Część sobieszowska stawów jest mniej dla ptaków atrakcyjna, a i pora roku nie ta. Pierwszy rzut oka – na wodzie kilkanaście łabędzi, kilkadziesiąt krzyżówek, pojedyncze łyski i czernice, w powietrzu dymówki i szpaki. Czyli nudy. Ale nie szkodzi – wystarczy, by poćwiczyć z nową zabawką

Wkrótce, na kilkadziesiąt minut przed zachodem, zaczyna się spektakl natury i te same ptaki nie wyglądają już tak samo

Woda, góry, mgły i zachód słońca jednocześnie. I dobra fotografka dla ich uwiecznienia

Dramatyczny krajobraz niczym z dziewiętnastowiecznego malarstwa karkonoskiego. I czapla siwa.

Takiego zdjęcia ta pani błotniakowa z pewnością wcześniej nie miała

Z daleka widziałem duże stado szpaków lądujące nad dalszym stawem. Gdy tam po paru minutach dochodzimy, najpierw słychać z trzcin głośny szczebiot, a po chwili wystraszone naszą obecnością szpaki zrywają się do lotu. Szum setek par skrzydeł!

Zawracamy, gdy światło słabnie. Żegna nas stado żurawi i ich klangor

W drodze do domu… Światła już prawie nie ma, ale góry i mgły pozostały  

Jeszcze więcej jeszcze bardziej dramatycznych zdjęć z wycieczki w Galerii.

2 comments

  1. Teresa says:

    Dla mnie jaskółki dymówki nigdy nie są nudne. Tym bardziej, że nie widziałam ich w naturze od kilkudziesięciu lat. Kilka temu popularne były jeszcze jerzyki. Po dociepleniu budynków i one zniknęły, i szare wróble z krajobrazu miasta. Proszę to uwzględnić. Proszę o piękne portrety tych ptaszków, jeśli jest to jeszcze możliwe. Pozdrawiam.

    • admin says:

      W tym roku już będzie trudno zrobić dymówkom zdjęcie – wczoraj zniknęły z okolic domu. Pewnie już odleciały, bo czas na nie był już najwyższy.

Comments are closed.