Biegus rdzawy

Mała rzecz, a cieszy…

Będąc jesienią zeszłego roku w rejonie ujścia Wisły, widziałem sporo nowych dla mnie gatunków i choć oznaczyłem je i zaraportowałem, to czasem wątpliwości co do poprawności pozostały. Tak było właśnie w przypadku biegusa rdzawego, z którym spotkanie opisałem w tym wpisie.  Dobrze się jednak złożyło, że ptak ten miał obrączki, które udało mi się przez lornetkę odczytać. Zgłosiłem jej numer do Krajowej Centrali Obrączkowania i czekałem na odzew. W końcu wczoraj potwierdzenie przyszło.

I był to faktycznie biegus rdzawy. Czyli poprawnie oznaczyłem gatunek widziany po raz pierwszy w życiu. Frajda!

Wraz z potwierdzeniem obserwacji Centrala podaje inne informacje dotyczące tego ptaka. Wynika z nich, że biegusa zaobrączkowano 9 września o godzinie 13 w pobliskim rezerwacie Mewia Łacha w ramach corocznej akcji obrączkowania prowadzonej przez Kuling. Biegus rdzawy płci nieokreślonej w pierwszym roku życia. Czyli pewnie urodził się tego roku gdzieś na dalekiej Syberii a na naszym wybrzeżu zatrzymał się w drodze na afrykańskie zimowisko. 

Ja tego biegusa widziałem 14 września po zachodniej stronie Przekopu Wisły, czyli zaledwie 5 dni i ok 1200 metrów w linii prostej od miejsca zaobrączkowania. W międzyczasie widziany był przez jeszcze dwie inne osoby  w tej samej okolicy. Moja obserwacja była ostatnią zarejestrowaną – czyli pewnie wkrótce odleciał do Afryki. Będę zaglądał dodanych Centrali w nadziei, że jeszcze o nim usłyszę.

Kilka innych zgłoszonych przeze mnie w tamtym czasie obrączek ciągle czeka jeszcze na potwierdzenie.