Kategoria: Lokalnie
Trudne dziedzictwo czyli o sprzątaniu cmentarza poewangelickiego w Gierczynie
W poprzednim wpisie zaanonsowałem akcję sprzątania cmentarza poewangelickiego w Gierczynie – dziś rozwijam wątek.
O ciekawej i godnej szacunku inicjatywie dowiedziałem się od sołtysa wsi Gierczyn, Marka Maksymowicza. Wraz z miejscowym Kołem Gospodyń Wiejskich i Ochotniczą Strażą Pożarną podjął się on rewitalizacji opuszczonego i zapuszczonego cmentarza ewangelickiego, który z pewnością reklamą wsi i całej byłej parafii gierczyńskiej nie jest.
Jest to typowy wiejski poewangelicki cmentarz jakich wiele na Śląsku. I jak wszystkie one stanowi część ciągle jeszcze trudnego dla nas dziedzictwa tych ziem: ponad czterystuletniej historii protestantyzmu i jeszcze dłuższej obecności ludności niemieckojęzycznej na Pogórzu Izerskim.
Zaintrygowany inicjatywą mieszkańców Gierczyna, przejrzałem swoją bibliotekę i dostępne zasoby internetowe w poszukiwaniu informacji o kościele ewangelickim w Gierczynie. Od Przecznicy to niedaleko, wieś przez większość czasu należała do parafii gierczyńskiej, więc sporo informacji udało mi się wyciągnąć z własnych zasobów. W ciągu paru dni napisałem pierwszy szkic kroniki parafii ewangelickiej i zamieściłem go w dziale „Historia” na tej stronie – zachęcam do lektury. Kronika ta wraz z informacją o sprzątaniu cmentarza będą również zaprezentowane przez Arka Włodarskiego w audycji „Z Muzycznym Radiem na szlaku” 22 kwietnia o 8:30 rano – zapraszam do słuchania.
Różnie układały się losy innych kościołów poewangelickich w okolicy. Ograbiony kościół w Świeradowie grodził zawaleniem i rozebrano go w 1973 roku. Kościół w Proszowej z woli mieszkańców został rozebrany w 1983r. Kościół w Rębiszowie przejęli po 1945r. katolicy dzięki czemu zachował się do dzisiaj. W kościele ewangelickim w Mirsku ostatnie protestanckie nabożeństwo zostało odprawione w 1958r. po czym na skutek pożaru w 1961r. popadł on w ruinę stojącą tam do dziś. Dom modlitwy w Kromnowie z 1802 roku również popadł w ruinę po 1945 roku, ale został w porę wyremontowany i dziś jest siedzibą Artystycznej Galerii Izerskiej.
Jeszcze mniej szczęścia miały wiejskie cmentarze ewangelickie. Ten w Gierczynie założony był prawdopodobnie w pierwszej połowie XIX wieku. Do tego czasu we wsi funkcjonował jeden cmentarz przy kościele katolickim i był on wspólnie użytkowany przez katolików i luteran. Osobny cmentarz ewangelicki założono 300m na wschód od wsi przy drodze do Przecznicy. Miał on kształt trapezu, otoczony był murem z bramą wejściową i mimo bliskości kościoła posiadał on własną kaplicę. Główne aleje obsadzono drzewami. Był on używany do pierwszych powojennych lat. Potem już opuszczony stał się łupem złodziei i wandali, zarósł krzewami i drzewami. Inwentaryzacja zabytku przeprowadzona w 1988 roku wskazywała, że cmentarz był całkowicie wykorzystany, znajdowało się na nim przeszło 100 pochówków. Ponad 26 z nich to były nagrobki przyścienne wmurowane w mur cmentarny. Najstarsze dające się wtedy jeszcze odczytać tablice pochodziły z pierwszej połowy XIX wieku. Układ cmentarza był ciągle jeszcze dobrze widoczny, ale mur, kaplica, brama i nagrobki mocno zniszczone. Porastająca cmentarz roślinność powodowała, że miejsce to było coraz mniej widoczne, coraz mniej kłuło w oczy, coraz bardziej zanikało. I pewnie by zanikło całkiem, gdyby nie ludzie, którym takie rzeczy nie dają spokoju.
Zaczęło się od działań na mniejszą skalę. Raz sołtys Gierczyna zwołał mieszkańców do czyszczenia przepływającej przez wieś rzeczki, innym razem do uprzątnięcia pobocza drogi wiodącej do Przecznicy. Niewielki początkowo miały te akcje odzew. Ale upór sołtysa, przekonanie, że działa w słusznej sprawie i dla pożytku ogólnego spowodowały, że zainteresowanie rosło i na każdą kolejną akcję przychodziło coraz więcej mieszkańców. W 2021 roku pojawiła się myśl, by uporządkować stary cmentarz. Znajduje się on blisko zabudowań wsi, przy głównej drodze, z której jest dobrze widoczny, do pewnego stopnia stanowi wizytówkę miejscowości. Trzeba więc było coś z tym zrobić. Pomysł został przedstawiony na posiedzeniu Rady Miasta i Gminy Mirsk, ale ze względu na inne priorytety projekt rewitalizacji cmentarza nie został wsparty środkami Gminy. Konserwator zabytków zgodził się jednak na wykonanie prac porządkowych polegających na wycięciu drzew i krzewów, usunięciu śmieci i gruzu, odsłonięciu nagrobków. Gdy tylko mrozy odpuściły pod koniec zimy 2022/2023 mieszkańcy wzięli się do pracy. Pierwsze efekty było już widać w marcu: sporo krzewów wycięto, zebrano i wywieziono dziesiątki worków śmieci. Prace odbywają się powoli ale systematycznie: niemal codziennie ktoś na miejscu pracuje, a od czasu do czasu schodzi się większa grupa chętnych do pracy. Kolejne spotkanie odbędzie się 29 kwietnia o godzinie 14. Oprócz wykonania kolejnego etapu prac, spotkanie będzie miało też charakter informacyjny i integracyjny. Omówione zostaną plany dalszych prac, być może sposób upamiętnienia cmentarza i kościoła ewangelickiego w postaci tablicy. W imieniu sołtysa Gierczyna Pana Marka Maksymowicza, Koła Gospodyń Wiejskich i Ochotniczej Straży Pożarnej zapraszamy do wzięcia udziału. A może i do refleksji nad losem innych podobnych cmentarzy w okolicy, np. tego w Proszowej, który ciągle jeszcze czeka na lepsze czasy.
Rocksy
Roksana „Rocksy” Knapik – odeszła z najlepszego ze znanych nam światów.
Wraz z mężem zginęła w pierwszej wrześniowej lawinie w Tatrach Słowackich. Lubiła to, co robiła i robiła to, co lubiła.
Spotkaliśmy się z Rocksy parę razy – przede wszystkim podczas wycieczki w poszukiwaniu minerałów. Dzięki Niej znaleźliśmy garść granatów w Przecznicy i nieco kryształów kwarcu w Olesznie Podgórskiej.
Minęliśmy się w Muzeum Przyrodniczym w Cieplicach przy okazji oglądania ptasich preparatów.
Dyskutowaliśmy mejlowo geologię Grzbietu Kamienickiego Gór Izerskich ze szczególnym uwzględnieniem bliskiej nam Tłoczyny, gołoborza i Jelenich Skał. Czytałem Jej wszystkie artykuły o geomorfologii naszych gór w periodykach „Sudety” czy „Karkonosze”.
Niech Jej skały niebieskie się śnią…
fotografie ze strony Polskiego Stowarzyszenia Przewodników Wysokogórskich IVBV
Fundusz sołecki, czyli na co wsie wydają pieniądze
Na koniec ubiegłego roku Rada Miasta i Gminy Mirsk uchwaliła budżet na 2022 rok. Za komentarz niech posłużą słowa Burmistrza (za „Wieściami Mirska” 1/2022): „jest to budżet pozwalający na przetrwanie, na funkcjonowanie Gminy, bez większych inwestycji, bez wyraźnych zadań, które mogliby mieszkańcy zauważyć”. Dodałbym tylko, że budżet ten niewiele się różni od tych z poprzednich lat, które też przesadnie rozwojowe nie były.
Intersującą częścią budżetu są wydatki na specyficzne cele w poszczególnych miejscowościach, głównie – ale nie tylko – w ramach funduszy sołeckich. Z całego gminnego budżetu w wysokości 35,5mln zł, niecałe pół miliona (477 tys. / 1.4%) stanowią wydatki na cele poszczególnych sołectw. Największa pozycję w ramach całej gminy stanowi dofinansowanie kultury i integracji (zespoły ludowe, świetlice, imprezy integracyjne) – na ten cel wsie przeznaczają średnio 31% funduszy, w tym Przecznica 26%. Drugą pozycją w ramach gminy są inwestycje w budowę i funkcjonowanie sieci wodno-kanalizacyjnej – 22%. Ze zrozumiałych względów w Przecznicy nie wydajemy na ten cel ani złotówki. 16% funduszy wsie przeznaczają na poprawę infrastruktury drogowej i poprawę bezpieczeństwa na drogach. W Przecznicy na ten cel wydamy 27% dostępnych środków – za 7000zł zostaną zainstalowane we wsi bardzo potrzebne spowalniacze. Czwarta pozycja to wydatki na budowę i utrzymanie terenów wspólnych (tereny zielone, boiska) – wsie wydadzą na ten cel 13% środków, Przecznica 4%. Średnio wsie w gminie wydadzą 10% na OSP, Przecznica 40%. Ostatnią pozycję stanowią wydatki na cele oświatowe (doposażenie szkół i place zabaw) – sołectwa wydadzą średnio 8% swoich funduszy na ten cel, Przecznica 3%.
Cały budżet przeznaczony na cele naszej wsi wyniesie w 2022 roku ok. 27 tysięcy złotych, czyli ok. 5.6% całości wydatków gminy na cele poszczególnych wsi. Kwota ta jest zależna przede wszystkim od liczby mieszkańców, więc porównywać kwot bezwzględnych nie ma sensu.
Dobrze by było, gdyby przyszłe budżety całej gminy i naszej wsi w większym stopniu skierowane były na rozwój, a nie tylko podtrzymywanie tego, co już jest.