Na pamiątki związane z historią Przecznicy – poza samymi pocztówkami – nie natykam się zbyt często. Tym większe zaskoczenie, gdy coś takiego wpadnie w ręce i przyjemność, gdy taki skarb może wzbogacić moje zbiory.
Poprzez dobrego znajomego, od lat poruszającego się po lokalnym rynku staroci, kupiłem obrazek, który choć żadnego konkretnego widoku znanego mi z Przecznicy nie przypominał, miał na plecach napisane: „Gruss! aus Querbach”.
Nie można było nie kupić czegoś takiego. Obrazek zawisł na ścianie i musiał poczekać na odpowiedni czas, by się nim bliżej zająć.
Jest to akwarela w wymiarach ok. 25x35cm włożona w passe-partout, oprawiona drewnianą politurowaną ramką i oszklona. Ten typ passe-partout już znam z Przecznicy – na przykład zdjęcia klasowe w latach 30. XXw. były tak oprawiane. Na plecach obrazek jest zaklejony papierem czy cienką tekturą, a więc dostępu do samego obrazka nie ma. I choć korci, póki co nie mam zamiaru tych oryginalnych ramek rozbierać.
Napis ołówkiem na plecach głosi:
Meine liebe haus in Querbach
Alois Putz
24 martz 1931
Akwarela przedstawia zimowy widok na dwa podobne sąsiadujące ze sobą domy
Sygnowana: S. Johns
Po samym obrazku czy jego autorze nie udało mi się niczego wyszukać. Początkowo również nazwisko właściciela nie naprowadziło mnie na żaden ślad, bo błędnie je odczytałem jako Pietz, gdyż z takowym nazwiskiem już się w historii naszych okolic spotkałem. Dopiero poprawnie odczytane imię i nazwisko Alois Putz odsłoniły tajemnicę.
W „Chronik über den Höhenluftkurort Querbach” pod rokiem 1931 figuruje zapis o młynarzu i piekarzu Karlu Putzu, zamieszkałym pod numerem 229. Według dzisiejszej numeracji jest to budynek Przecznica 27. I stoi on nad rzeką, jak na młyn przystało. Do gospodarstwa należał też staw znajdujący się pomiędzy młynem a główną drogą prowadzącą przez wieś na wysokości byłej mleczarni. I staw ten jest tam do dzisiaj, i dom stoi jaki stał, i rzeka płynie jak kiedyś. I bez wątpienia jest to dom widoczny po lewej stronie akwareli.
Od niedawna ma on nowych właścicieli i nabiera nowych rumieńców.
Wizerunek drugiego domu z obrazka jest już dyskusyjny. Owszem, jest w pobliżu inny dom, ale ani jego położenie, ani obecny kształt nie przypominają tego z akwareli. Może zaszły zmiany, może względy kompozycyjne były ważniejsze dla autora niż wierność naturze.
Niestety ani na Aloisa, ani na Karla Putza już w żadnych innych źródłach nie natrafiłem. Możemy przypuszczać, że Alois był synem Karla – przecznickiego młynarza i piekarza.
Nigdzie nie trafiłem też na autora akwareli S. Johnsa. Angielskie nazwisko i błędy w pisowni na odwrocie malunku mogą sugerować, że to raczej przyjezdna osoba, być może nawet spoza Niemiec, a nie lokalny artysta.
Ktokolwiek jest w stanie dodać nowe informacje dotyczące obrazka, autora, właściciela, czy samego domu proszę o publiczny komentarz do wpisu lub prywatny kontakt ze mną (aszypicyn@gmail.com).