Pojawiają się pierwsze zwierzaki: szybko przekicał przed amboną zając, niespiesznie w dwóch rudlach i pojedynczo przeszło kilka saren, czujnie przedreptały borsuk i lis.
Po około półtorej godziny zapadł zmrok i skończyły się efekty wizualne. Na szczęście przestaje też wiać silny wiatr i zaczyna się spektakl akustyczny.
Pierwszy zaczyna młody byk prowadzący dwie łanie. W dobrej jasnej lornetce widać dobrze ich sylwetki na polanie. Po którymś z kolei wyzwaniu odpowiada mu z innego kierunku dużo dojrzalszy byk. W gęstym lesie jest i nie wiem, czy to samotny osobnik czy cała chmara.
Pojedynek na ryki nie trwa długo. Obdarzony dużo silniejszym głosem byk z lasu wygrywa bez walki. Bez kontaktu wzrokowego nawet.
Poniżej niedoskonałej jakości odgłosy rykowiska